najchętniej udusiłabym się kablem od prostownicy.
następnym razem, gdy przewrócę się w łazience - pozwól mi umrzeć.
***
czuję się, jakby żołądek wyleciał mi dupą.
***
Nie ma bunkrów, ale w prosektorium też jest zajebiście.
Wiem, ciężko jest uwierzyć ludziom, którzy
mówią "wiem, co czujesz". Ale ja naprawdę wiem, co czujesz. I wiem, jak
może boleć w miejscach, o których nie wiedziałaś, że masz we wnętrzu.
Nieważne ile masz nowych fryzur, nieważne ile trenujesz na siłowni, ile
kieliszków szampana wypijesz z koleżankami - wciąż kładziesz się do
łóżka spoglądając na każdy szczegół i zastanawiasz się, co zrobiłaś źle
albo jak mogłaś się tak pomylić. I jak, do cholery, w tych przelotnych
chwilach mogłaś się czuć szczęśliwa? I czasami nie możesz przekonać
siebie, że widzisz lwa pukającego do drzwi. A po wszystkim, nieważne jak
długo to trwało... wyjeżdżasz gdzieś. I masz nadzieję, że pomoże ci to
wrócić do życia. I mały kawałek twojej duszy może w końcu wróci. I te
inne mętne rzeczy, te lata życia, które zmarnowałaś. Wszystko sprowadza
się do wiary.
***
czas dorosnąć, dziewczynko zamknięta w słoiku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz